Czy śniłeś kiedyś o elektrycznych owcach?

 

Następny: Kowalsky Leon, technik sanitarny, w piątej sekcji od sześciu dni…

– Jesteś na pustyni, idziesz i nagle…
– To już test? – pyta nerwowo Leon – mężczyzna z wąsami i w służbowym uniformie.
– Tak…, idziesz po piasku i nagle widzisz…
– Gdzie? – znowu przerywa wąsacz. – Co to za pustynia?
– Co?!
– Co to za pustynia?
– Wszystko jedno, mówię przykładowo – wyjaśnia odpytywacz.
– A co ja tam robię?
– Może masz wszystkiego dosyć i chcesz być sam? – mówi z lekkim podirytowaniem. – Nagle widzisz żółwia lądowego, który idzie do ciebie…
– A co to jest żółw lądowy? – Wtrąca indagowany.
– Czy wiesz co to jest żółw? – Ironicznie dopytuje przesłuchujący, wypuszczając z ust chmurę cygarowego dymu.
– Pewnie… – przekonuje coraz bardziej zmieszany maglowaniem mężczyzna.
– To jedno i to samo – wyjaśnia palacz.
– Nigdy nie widziałem żółwia – przekonuje Leon. Pytający drgnął, bo ustawiony na biurku wariometr rejestrujący reakcje twarzy pytanego właśnie wychwycił coś podejrzanego. – Ale rozumiem – precyzuje.
– Schylasz się i przewracasz żółwia na grzbiet… – kontynuuje przesłuchanie człowiek z cygarem.
– Pan sam wymyśla te pytania, czy ktoś je dla pana pisze? – przerywa mężczyzna, zdradzając narastające zdenerwowanie.
– Żółw leży na grzbiecie… – ciągnie dalej przesłuchujący. – Słońce go piecze, przebiera łapami, ale nie może się odwrócić, a ty mu nie pomagasz…
– Jak to nie pomagam!? – Prawie krzyczy.
– Po prostu nie pomagasz – odpowiada spokojnie. – …Dlaczego?
Kowalsky drży, podejrzliwie spogląda na palącego cygaro, który ponownie tonie w błękitnej chmurze dymu.
– To tylko pytania… Wyjaśniam, że ktoś mi je przygotował. To próba wywołania reakcji emocjonalnej… Idziemy dalej? – Pyta z uśmiechem. Przesłuchiwany potakuje.
– Opowiedz w prostych słowach, co miłego kojarzy ci się z matką?
– Z moją matką? Już mówię…- odpowiada ironicznie, pochyla się lekko do przodu w stronę biurka przed którym siedzi i nagle pistoletowa kula wybija dziurę w blacie, dewastuje termos z kawą, by na końcu ranić przesłuchującego. Mężczyzna wstaje, dobija strzałem rannego, po czym korzystając z zamieszania ucieka…

Powyższy dialog to fragment początkowej sceny z filmu „Łowca androidów” z 1982 roku. Kovalsky Leon jest replikantem – cyborgiem tak doskonale zaprojektowanym, że jedynym, bezinwazyjnym sposobem, by odróżnić go od ludzi, jest test Voight-Kampff’a, potwierdzający człowieczeństwo.

W jednej ze swoich filmowych analiz Krzysztof Kłopotowski wysnuwa wniosek, że „Łowca androidów” stawia pytanie, co decyduje o tym, że jest się człowiekiem, a nawet czy maszyny mogą mieć duszę?

 

Tyle o filmie, ale…

Stopień zaawansowania współczesnych technologii wprawdzie nie przekłada się jeszcze na kreację robotów, których powierzchowność, zachowania, czy przejaw myślenia, utrudniałby odróżnienie od człowieka. Jednak np. w internecie funkcjonują boty, czyli mikro programy, które zastępują człowieka w wykonywaniu niektórych czynności, czy też naśladują ludzkie zachowania. Są przydatne np. w pilnowaniu porządku na kanałach dyskusyjnych podczas nieobecności „ludzkich” moderatorów. Jednak część botów przeznaczona jest do działań przestępczych, wspierając hakerów. Boty szukają „dziur” np. w WordPressie, próbują odczytywać hasła i odczytują te słabsze. Ponadto atakują serwery, pomagają przejąć kontrolę nad komputerami, ale także… generują sztuczny ruch w sieci w postaci oszustw w liczbie odsłon i kliknięć w internetowe reklamy. To z kolei naraża branżę reklamową na olbrzymie straty, które jak prorokował na początku roku Brief, mogą wynieść nawet 700 milionów złotych…

g0SdFAg
Test Turinga

Wróćmy jednak do filmowego testu Voight-Kampff’a. Twórcy „Łowcy androidów” inspirowali się rzeczywiście istniejącym testem autorstwa Alana Turinga. Ten wybitny angielski matematyk i kryptolog ułożył go w latach 50-tych w związku z prowadzonymi badaniami nad stworzeniem sztucznej inteligencji. Turing był przekonany, że do końca XX wieku, maszyny cyfrowe poddane pięciominutowemu testowi, będą w stanie przekonać sporą część badaczy, że mają do czynienia z reakcjami człowieka.

Obecnie test Turinga jest częścią bardzo popularnego systemu znanego pod nazwą CAPTCHA. Jest to angielski skrót od słów: Completely Automated Public Turing test to tell Computers and Humans Apart. Służy on właśnie do rozróżniania człowieka od bota podczas korzystania z formularzy internetowych, zakładania kont na portalach, komentowania na blogach, itp.

Jedną z popularnych odmian CAPTCHA, jest obrazek z trudnym do odczytania tekstem, który trzeba przepisać w odpowiednie pole, np. podczas logowania do internetowego konta bankowego.

Warto sprawdzić, czy Twoja strona internetowa ma wdrożone CAPTCHA, bo chociaż nie wszyscy lubią borykać się z niewyraźnymi literkami na obrazku, bezpieczeństwo i wiarygodność jest przecież bardzo ważna dla wizerunku firmy.


Nowe życie Twojej strony

Jednak nie tylko CAPTCHA jest przydatna dla higieny serwisu. Posiadacze stron internetowych budowanych na bazie WordPress (WP), powinni pamiętać o robieniu aktualizacji. Najnowsze wersje mają już załatane dziury, przez które mogły przenikać boty.

Więc jak się do tego zabrać? Żeby aktualizacja odbyła się bez jakichkolwiek szkód i komplikacji dla Klienta, nasze działania wyglądają następująco:

1. Kopia strony na serwerze klienta
2. Postawienie wersji beta strony
3. Aktualizacja wersji beta

Jeśli aktualizacja przebiegnie bez problemów, robimy ją dla strony właściwej. Jeśli pojawiają się problemy, diagnozujemy i wyceniamy koszt naprawy błędów.

Blade-Runner-1982-e1353967313457
Dlaczego podchodzimy do tematu jak, mogłoby się zdawać, do jeża?

Otóż, jeśli aktualizacja spowoduje wadliwe działanie strony, nie będzie to widoczne dla potencjalnych klientów (w tym celu tworzymy wersję beta).

Inną sprawą jest fakt, że wiele czynników może wywołać błędy w wyświetlaniu i działaniu strony po aktualizacji, zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z:

– bardzo starą wersją WP
– dużą liczbą wtyczek (strona skomplikowana) – bywa, że autorzy wtyczek, szczególnie tych darmowych nie aktualizacją oprogramowania. Wtyczka może wadliwie działać z nowszą wersja WP. Może też wystąpić konflikt z innymi wtyczkami
– byle jak wykonany szablon strony – często autorzy szablonów przygotowują je niestarannie
– nieprzemyślanymi modyfikacjami gotowych szablonów

Tak więc nasza interwencja może ujawnić problemy, których usunięcie będzie warunkiem niezbędnym, żeby w pełni czerpać korzyści z aktualizacji. 

Warto aktualizować WP nie tylko ze względu bezpieczeństwa, ale także, by Twoja www była o krok przed konkurencją w wyścigu do sukcesu! By była wciąż świeża, zoptymalizowana, bogatsza o nowe funkcje, które wiążą się z aktualizacją wtyczek.

Trudno powiedzieć, kiedy staniemy oko w oko z cyborgiem na miarę tych z „Łowcy androidów”, ale już teraz warto zadbać, by nawet ci wirtualni replikanci w postaci botów, nie szkodzili interesom Twojej firmy. Niech z dala od nas śnią sobie o elektrycznych owcach 🙂

Skontaktuj się z nami

Jeśli chcesz odświeżyć Twoją stronę www, nie tracąc przy tym czasu, koniecznie skontaktuj się z Dominikiem Jabsem (zapewniamy – nie jest replikantem!). On przeprowadzi Twoją stronę przez meandry aktualizacji, a Ty będziesz mógł spokojnie zajmować się biznesem.

Pisz na: dominik@pracowniasynergii.pl
Lub dzwoń: 605 223 322 

Comment

There is no comment on this post. Be the first one.

Leave a comment